niedziela, 25 października 2015
Smak i zapach granatów
W dzisiejszej odsłonie "W 80 blogów dookoła świata" pokazujemy produkty z różnych stron świata, które szczególnie przypadły nam do gustu. Zapraszam zatem do kolejnej wirtualnej wizyty w Turcji, a także na blogi innych podróżników, do których linki znajdziecie na końcu artykułu!
Kiedy myślę o moich ulubionych tureckich produktach, od razu przychodzi mi do głowy smak i zapach granatów. W Polsce owoce te są stosunkowo drogie i rzadko występują w jadłospisie, za to w Turcji spotkać je można na każdym stoisku z owocami i wykorzystywane są na wiele sposobów.
wtorek, 20 października 2015
Historyczne rewelacje
Kiedy tylko mam czas, staram się pilnie śledzić tureckie media (niestety tylko te anglojęzyczne) i muszę przyznać, że rozrywka, jakiej dostarczają mi niektóre artykuły, jest nie do przecenienia. Dzisiaj będzie o dwóch "faktach" historyczno-geograficznych, o których zapewne nie mieliście pojęcia (ostrzegam, wstrząsną one Waszym światem!). Nie martwcie się, ja też nie wiedziałam, że....
piątek, 9 października 2015
Lanie wody po turecku
Lato. Upał. Pić się chce. Wooodyyyy!
No właśnie, tutaj zaczyna się problem. Woda płynąca z tureckich kranów jest wstrętna. Przy czym są to dwa warianty wstrętności- albo woda na kilometr "pachnie" chlorem i innymi uzdatniającymi ją do spożycia chemikaliami, albo smakiem i wyglądem przypomina zawartość długo stojącego jeziora. Nie wiem, czy jest to problem tylko dużych tureckich metropolii (bo dostarczyć wodę dla kilkumilionowego miasta to zawsze spore wyzwanie), czy też problem jakości wody występuje wszędzie- trzeba jednak przyjąć założenie, że ogólnie wody prosto z kranu pić tutaj nie należy. Mycie zębów- ok, prysznic- proszę bardzo (choć jeśli ma się delikatną skórę, to momentalnie stanie się ona wysuszona i podrażniona), ale do wszelkiego typu celów konsumpcyjnych używać trzeba wody butelkowanej.
No właśnie, tutaj zaczyna się problem. Woda płynąca z tureckich kranów jest wstrętna. Przy czym są to dwa warianty wstrętności- albo woda na kilometr "pachnie" chlorem i innymi uzdatniającymi ją do spożycia chemikaliami, albo smakiem i wyglądem przypomina zawartość długo stojącego jeziora. Nie wiem, czy jest to problem tylko dużych tureckich metropolii (bo dostarczyć wodę dla kilkumilionowego miasta to zawsze spore wyzwanie), czy też problem jakości wody występuje wszędzie- trzeba jednak przyjąć założenie, że ogólnie wody prosto z kranu pić tutaj nie należy. Mycie zębów- ok, prysznic- proszę bardzo (choć jeśli ma się delikatną skórę, to momentalnie stanie się ona wysuszona i podrażniona), ale do wszelkiego typu celów konsumpcyjnych używać trzeba wody butelkowanej.
Na szczęście wybór jest duży |
czwartek, 1 października 2015
Tour de Kapadocja- cz. 3 Jak wielkie smoki
W pierwszej części mojej opowieści o Kapadocji (TUTAJ) pisałam o tym, jak niesamowite wrażenie robią formy skalne znajdujące się w dolinach pomiędzy miejscowościami Çavusin a Göreme. Dzisiaj będzie o tym, w jaki sposób zaradni tubylcy postanowili te widoki jeszcze bardziej uatrakcyjnić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Najpopularniejsze posty na blogu
-
Wakacje, wakacje! W tym okresie jednym z najczęściej padających pytań związanych z Turcją jest "co przywieźć na pamiątkę do Polski?&qu...
-
Tematem 41 edycji akcji "W 80 blogów dookoła świata" wybrane zostały przekleństwa używane w różnych językach. Będzie zatem ciekaw...
-
Wiele razy byłam pytana, jak w muzułmańskiej Turcji wygląda sprawa picia alkoholu. Przeważają dwie skrajne opinie- albo, że ten cały islam ...
-
Choć kolejny rok dopiero się rozpoczął, wiele osób już planuje wiosenny i letni wypoczynek. W 2018 roku Turcja odzyskała zaufanie turystów ...
-
Jednym z głównych wyzwań związanych z życiem w Ankarze, czy ogólnie Turcji, jest fakt, że znalazłam się w kraju muzułmańskim (choć na szczęś...