Taki widok to teraz dla mnie codzienność |
Tak, chodzi oczywiście o meczety. Przegapić się ich nie da, bo oprócz jednego ogromnego w centrum (meczet Kocatepe budowany bagatela 20 lat), są ich dziesiątki, a może nawet setki rozsiane w każdym zakątku Ankary. Na przeciętnym osiedlu w promieniu wzroku ma się ich co najmniej dwa lub trzy- wiąże się to podobno z zasadą, że gdziekolwiek by się znajdował wierny, musi do niego docierać wezwanie z choćby jednego miejsca. Nad meczetem góruje obowiązkowo smukła wieża- minaret, przy czym zależnie od zasobności lokalnej społeczności może być on jeden, a mogą być dwa lub cztery. Jedyny w Turcji wyjątek od tej zasady to Błękitny Meczet w Stambule, który ma 6 minaretów.
Wersja podstawowa |
Model rozszerzony |
Wersja de luxe |
No i właśnie w minaretach leży cały problem, ponieważ pięć razy dziennie muezzin wyśpiewuje z nich wezwanie do modlitwy. Pierwszy śpiew Fajr słuchać jeszcze przed wschodem słońca, następne wezwanie Zuhr jest w południe, potem po południu Asr "gdy cień przedmiotu jest dwa razy dłuższy niż sam przedmiot", Maghrib o zachodzie słońca i Isha w chwili gdy znika ostatni jego promień. Zegarowy czas modlitw jest ruchomy, bo skorelowany jest z ruchem słońca. W praktyce o tej porze roku pierwsze śpiewy słychać zatem koło 6 rano, a ostatnie przed 19 wieczorem. Czasy, gdy muezzin wzywał wiernych bezpośrednio z galeryjki na wieży już dawno minęły, teraz na minaretach zamontowane są głośniki, a śpiew albo przechodzi przez mikrofon, albo odtwarzany jest z taśmy. Kumulacja głosów dobiegających z wielu meczetów na raz sprawia, że na kilka- kilkanaście minut nad miastem przepływa ogromna kakofonia dźwięków, bo różne głosy i melodie nakładają się na siebie. Tutaj posłuchać możecie małej próbki tego, jak to mniej -więcej wygląda w naturze- domyślacie się zapewne, że jestem "przeszczęśliwa" mając taką pobudkę (a teraz to jeszcze nic, nie wiem co zrobię latem, gdy wszystko zaczyna się koło 4 rano- jedyna nadzieja w tym, że się uodpornię):
Jak wygląda sprawa wizyt w meczecie? Zasadniczo wejść do niego może każdy (z tym, że czasami są osobne wejścia dla kobiet i osobne dla mężczyzn). Konieczny jest oczywiście odpowiedni ubiór- niezależnie od płci długie spodnie/spódnica, zakryte ramiona, w przypadku kobiet również nakryta głowa. Przed wejściem trzeba zdjąć buty (można je umieścić w specjalnie ustawionych szafkach lub w innym wyznaczonym miejscu). Przyczyna tego jest wbrew pozorom natury czysto praktycznej, a nie religijnej- muzułmanie podczas modlitwy siedzą lub klękają zwracając się twarzą do Mekki, a więc zdejmowanie obuwia pozwala utrzymywać w czystości ubrania wiernych i dywany, którymi wyłożone są podłogi meczetów.
Szafeczki na buty nawet ponumerowane, nikt się nie pomyli |
Skąd oni biorą takie wielkie dywany? |
Modlący się potrafią spędzić w tej pozycji długie godziny |
Jeszcze jedna praktyczna uwaga- zdecydowanie należy unikać odwiedzania meczetów tuż po każdym wezwaniu muezzina, bo oznacza ono, że rozpoczynają się modlitwy. Lepiej jest odczekać jakieś pół godziny, wtedy świątynia będzie już prawie pusta. Lepiej również nie planować zwiedzania meczetów w piątki, gdyż są to w religii muzułmańskiej święte dni, w które modlitwa w meczecie jest dla wiernych obowiązkowa, a więc na turystów patrzy się mniej łagodnym okiem. Inna sprawa, że w większych meczetach wyznaczona jest strefa, do której wstęp mają tylko modlący się, a turyści już nie. Trzeba też pamiętać, że nie zawsze robienie zdjęć będzie mile widziane, a jeżeli już używa się aparatu, to należy wyłączyć dźwięki oraz flesz.
PS. Po opublikowaniu posta zostałam zarzucona cała masą dodatkowych pytań od wnikliwego Czytelnika. Zatem postaram się uzupełnić wiedzę i za jakiś czas napisać część drugą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz